Sposób w jakim zazwyczaj się porozumiewamy w sytuacjach dla nas trudnych bywa nieprzyjemny, a co za tym idzie uniemożliwia nam przedstawianie swoich aktualnie odczuwanych potrzeb. Często zdarza się bowiem, że jesteśmy w tak bardzo silnych emocjach, że ciężko jest nam w danej chwili nad nimi zapanować, a nawet czasem wydaje się, że to one przejęły nad nami kontrolę. Przepełnieni, np. uczuciem złości, nie jesteśmy świadomi tego, jakie naprawdę uczucia i potrzeby kryją się w danym momencie za wszechogarniającą nas złością. Komunikacja w języku serca zakłada, że nawet w sytuacjach trudnych, zarówno my, jak i druga osoba wyrażamy swoje potrzeby, chcąc sprawdzić, czy będziemy w stanie je zaspokoić. To bowiem one często leżą u podstaw naszych problemów komunikacyjnych. W zależności od tego, czy nasze potrzeby są zaspokojone czy nie, wywołują w nas przyjemne lub nieprzyjemne uczucia. By móc się dobrze i z empatią dla siebie i drugiej osoby komunikować, należy pójść drogą 4 prostych korków - obserwacji, uczuć, potrzeb oraz prośby.
Pierwszym krokiem jaki stawiamy w języku serca jest obserwacja. Pozornie wydaje się on banalnie prosty, jednak prawdziwa obserwacja wymaga od nas dużej otwartości i uważności na to, co nas otacza oraz powstrzymania się od ocen. Nie chodzi bowiem o to, żeby mówić, że widzi się bałagan w pokoju dorastającego dziecka, bo to jest już nasza ocena, ale dokładnie opowiedzieć, co dostrzegamy wchodząc do pokoju. To tak jakbyśmy patrzyli okiem kamery, która tylko rejestruje otaczająca rzeczywistość, bez oceniania jej. Kolejny krok to wyrażanie swoich uczuć i emocji. Pamiętać tu należy, że uczucia są podstawą rozwoju człowieka, wartością i istotną częścią ludzkiej natury. Bez nich niemożliwe byłoby zrozumienie innych ludzi i wchodzenie z nimi w prawidłowe relacje. Bardzo ważne jest pozwalania sobie na wszystkie uczucia i emocje, nawet na te, które są dla nas nieprzyjemne. Jest to bowiem przyzwolenie na istnienie tych części nas samych, których nie chcemy i do których wolimy się nie przyznawać, czyli zaakceptowanie siebie, takim jakim się jest. Kiedy pozwalamy sobie na istnienie w nas różnych uczuć, możemy podejmować decyzję, co w danej sytuacji powinniśmy z nimi zrobić. Pozwalanie sobie na uczucia oznacza mówienie sobie: mogę przyznać się do tych uczuć, a następnie branie odpowiedzialności za działania podjęte pod ich wpływem. Dopuszczanie przykrych i niewygodnych przeżyć emocjonalnych, nie jest przyzwoleniem na wyładowanie ich na innych. Oznacza bowiem kontrolowanie naszych stanów i obcowanie z bliższym prawdziwym, a nie wyimaginowanym obrazem samego siebie. Trzecim krokiem w języku serca jest wyrażanie swoich potrzeb. Porozumienie bez Przemocy mówi o tym, że wszyscy mamy jednakowe potrzeby, bez względu na wiek, płeć czy poziom wykształcenia. Tym, co nas od siebie różni są przyjmowane przez nas strategie ich zaspokajania. Posługiwanie się językiem serca polega na dostrzeganiu potrzeb ukrytych za trudnymi komunikatami. Zakłada się bowiem, że każdy ludzki komunikat jest wyrazem jakiejś potrzeby, a dla dobrej komunikacji ważne jest czy te potrzeby są zaspokojone, jeśli nie, to co można zrobić, by tak się stało. Potrzeba jest stanem, w którym osoba odczuwa chęć zaspokojenia jakiegoś braku, motywuje nas ona do działania i dynamizuje naszą aktywność. To, co irytuje nas w innych ludziach, to nic innego jak sygnał naszych niezaspokojonych potrzeb. Czasem by móc je zaspokoić potrzebujemy pomocy drugiej osoby. I w ten sposób docieramy do ostatniego kroku modelu Porozumienia bez Przemocy – wyrażania próśb. Wiemy już co widzimy, jaką sytuację zastaliśmy, dowiedzieliśmy się jakie emocje, to w nas wywołuje i dostrzegliśmy, ukryte za nimi potrzeby, które teraz sami lub z czyjąś pomocą chcielibyśmy zaspokoić. Kierujemy więc do innych nasze prośby. To, większości osób, nie sprawia żadnego problemu. Należy pamiętać tylko o tym, by prośba była jasna i konkretna, dokładnie przekazywała, to, o co prosimy. Nie zapominajmy jednak o tym, że język serca, to komunikacja pełna empatii dla siebie i dla drugiej osoby. Oznacza to, że osoba, do której kierujemy naszą prośbę, może nie chcieć jej spełnić i ma do tego pełne prawo. Podstawą modelu 4 kroków w Porozumieniu bez Przemocy jest empatyczna komunikacja, ale również wyznaczanie jasnych granic oraz postawa asertywna.
Opracowała:
Alicja Kowalska - psycholog szkolny